Ogromna poprawa kondycji fighterów na diecie śródziemnomorskiej.
Cześć i czołem, dzień dobry tego poranka! Przychodzę dzisiaj do Was z ciekawymi badaniami przeprowadzonymi przez Panią Gonzalę z zespołem na temat tego, jak dieta śródziemnomorska wpływa lub może wpływać na wydolność i skład ciała zawodników sportów walki, takich jak brazylijskie jiu-jitsu, zapasy czy MMA.
Badanie było przeprowadzone na grupie 50 osób w wieku od 25 do 35 lat, które były poddane takim samym obciążeniom treningowym, takiej samej regeneracji oraz nawadniały się w taki sam sposób w stosunku oczywiście do masy ciała. Badanie było przeprowadzone bardzo sterylnie.
Dieta śródziemnomorska, czyli oparta głównie na chudych mięsach, owocach morza, eliminacji w zasadzie całkowicie czerwonego mięsa, dużej ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, dużej ilości owoców i warzyw.
Grupa kontrolna żywiła się w sposób standardowy, czyli była to klasyczna dieta sportowa, wysokobiałkowa i wysokowęglowodanowa. Uważam, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale mówimy tu o dużej zawartości białka. Celem badania było sprawdzenie, czy dieta śródziemnomorska ma jakiekolwiek zastosowanie, a jeśli tak, to jakie i jakie są różnice.
Co się okazało po 8 tygodniach? Wyniki były zaskakujące. VO2max, czyli maksymalny minutowy pobór tlenu, wzrósł u osób na diecie śródziemnomorskiej o 12%, podczas gdy w grupie kontrolnej było to tylko 4%, co daje nam 8% różnicy, co jest gigantyczną różnicą w sporcie.
Drugą sprawą, którą zbadano, był spadek tkanki tłuszczowej. U osób na diecie śródziemnomorskiej tkanka tłuszczowa obniżyła się o 6%, zaś u osób w grupie kontrolnej było to 2%, więc mamy 4% różnicy.
Ciekawa zmiana zaszła również w przypadku ilości masy mięśniowej. U osób na diecie śródziemnomorskiej ilość masy mięśniowej zwiększyła się o 4%, podczas gdy w grupie kontrolnej było to 1%, więc mamy 3% różnicy. Poziom lipoproteiny LDL obniżył się o 10%, w grupie kontrolnej tylko o 3%, więc mamy 7% różnicy, co jest ważne, bo dieta śródziemnomorska słynie z obniżania ryzyka udarów, zawałów i innych chorób serca.
Poziom trójglicerydów obniżył się o 15%, w grupie kontrolnej było to 5%, więc mamy również 10% różnicy na korzyść diety śródziemnomorskiej. Ostatnim markerem był CRP, czyli marker ostrego stanu zapalnego, który obniżył się o 20% w grupie osób na diecie śródziemnomorskiej, a w grupie kontrolnej o 8%, więc również CRP obniżyło się znacznie bardziej.
Czy te wyniki są ciekawe i zadowalające? W mojej ocenie jak najbardziej! Jest to interesujące i godne uwagi. Uważam, że wprowadzenie elementów diety śródziemnomorskiej to świetny pomysł w kontekście sportów walki. Mam jedno „ale” do grupy kontrolnej, która była na diecie wysokobiałkowej i wysokowęglowodanowej. Jak wiemy, w sportach walki diety powinny być na ogół i w większości przypadków wysokowęglowodanowe.
Szybkie podsumowanie: warto wprowadzać elementy diety śródziemnomorskiej do żywienia zawodników sportów walki, ponieważ może ona podnieść zdolności wysiłkowe i poprawić skład ciała. Oczywiście ważne są indywidualne dopasowania.
Dzięki wszystkim za obejrzenie tego filmiku. Jeśli macie jakieś pytania dotyczące diety śródziemnomorskiej, żywienia czy suplementacji fighterów lub ogólnie w sporcie, odzywajcie się do mnie, zostawiajcie komentarze i nie zapomnijcie subskrybować tego kanału.
No i oczywiście odwiedźcie moją stronę, bo tam teraz dwa razy w tygodniu pojawiają się ciekawe rzeczy naukowe w kontekście szeroko rozumianego zdrowia. Pozdrawiam cieplutko z pięknej Grecji, z fajnego porannego spacerku. Dobrego dnia!